Liga Amatorskich Klubów Piłkarskich

"Wokół LAKP" (620)



W dzisiejszym WL podsumujemy sobie fazę grupową Pucharu OLS 2022...

GRUPA A
Faworytów w grupie A było dwóch – to mistrz ligi i obrońca trofeum w pucharze, czyli Adampol Team oraz rozstawiona ze względu na drugie miejsce w Ekstralidze KS Marmota. Świdniczanie mimo porażki z APP Energy generalnie nie zawiedli i wygrali zmagania grupowe. Marmota o awans do ćwierćfinału musiała drżeć do samego końca. Zespół Adriana Mańko w ostatniej kolejce wygrał 8:1 z najsłabszym w grupie AzoVigors i musiał czekać na korzystne rozstrzygnięcie spotkania Essenzy z APP Energy. Team Rafała Misztala wygrał i dzięki temu to właśnie Marmota zagra w fazie pucharowej. Wcześniej „Świstaki” poległy z Adampolem i APP Energy, co jeszcze można zrozumieć, bo mówimy o klasowych rywalach. Jednak inauguracyjna wpadka 2:3 z Essenzą była dla faworyta jak kamień w bucie.

No właśnie Essenza. To największy przegrany fazy grupowej. Drużyna Artura Bogaja na boisku zgromadziła 9 punktów i zagrałaby w ćwierćfinale, gdyby nie fakt, że ktoś nie dopatrzył roboty przy liczeniu kartek. Damian Charmast nie miał prawa zagrać w meczu z Ebe Ebe, bo powinien pauzować za „żółtka”. Jednak zagrał i wygrana 3:1 zamieniła się w porażkę 0:3 z ujemnym punktem. Beneficjentem tego było Ebe Ebe. Debiutujący w LAKP zespół Jakuba Czopka sprawił niemałą niespodziankę, pokonując w 1. kolejce APP Energy, ale 6 punktów nie wystarczyłoby do awansu, bo Marmota miała lepszy bilans bramkowy. Jednak darmowe punkty za spotkanie z Essenzą dały awans z 3. miejsca.

Zdecydowanie odstawało AzoVigors. To sympatyczna i dobrze zorganizowana ekipa, która potrzebuje jednak zgrania i większej odpowiedzialności w defensywie. Historia wielu drużyn pokazuje, że początki bywają trudne. Team Dawida Świdzińskiego najbardziej żałować może meczu z Essenzą, gdzie udawało się prowadzić 1:0 i 2:1, a jednak skończyło się porażką 2:3.

GRUPA B
Grupa B była bardzo interesująca. Na papierze za faworytów uchodziły ekstraligowe drużyny Politechniki i Moore, ale GTW naszpikowane graczami SAABiX-u i Granit II Bychawa miały pełne prawo, by myśleć o urywaniu punktów faworytom. I koniec końców właśnie ta czwórka zameldowała się w ćwierćfinałach.

Zaczęło się bardzo ciekawie, bo już w 1. kolejce GTW postraszyło Politechnikę. Było już 3:0 dla zespołu Piotra Michońskiego, ale Politechnika pozbierała się i finalnie zremisowała 4:4. Co ciekawe, wszystkie bramki dla GTW strzelił Sebastian Sztejno. Moore trochę pomęczyło się z Ułanami, ale udało się wygrać 2:1.

W drugiej kolejce Politechnika zremisowała po raz drugi – tym razem po zaciętym i stojącym na dobrym poziomie meczu z Moore. Na remis także mecz Ułanów z Drewnianym Pociskiem. 0:0, choć prawdopodobnie Ułani zdobyli prawidłowego gola. Jakub Szatkowski trafił w słupek, piłka odbiła się i trafiła w interweniującego Wiktora Słomkę. Czy Słomka zagarnął już za linią bramkową? Zdania są podzielone, ale jeśli tak w istocie było, Ułani zostali ograbieni z dwóch punktów. Nawiasem mówiąc dla Drewnianego Pocisku był to jedyny punkt w rozgrywkach, notabene wywalczony w dużej mierze dzięki Słomce, który od wielu tygodni sprawdza się w roli bramkarza, często zastępując Michała Malinowskiego w Malagenii.

Po 3. serii spotkań pucharu liderem grupy B był Granit II, który wygrał z Drewnianym Pociskiem i Ułanami, a w międzyczasie przegrał z GTW. Politechnika rozbiła Pocisk 9:0, a emocjonujący mecz GTW z Moore zakończył się podziałem punktów. Były zwroty akcji, bo GTW przegrywało 0:1, a potem w końcówce błyskawicznie strzeliło trzy gole. Moore zdołało się podnieść i wyszarpać w końcówce jeden punkt.

Końcówka w wykonaniu Granitu była słabiutka – w 4. kolejce porażka walkowerem z Politechniką, w 5. kolejce porażka na boisku z Moore. Na koncie zespołu Wojciecha Migryta zostało pięć punktów i co ciekawe mogło to nie wystarczyć do awansu. Wszystko dlatego, że Ułani urwali punkt GTW i w ostatniej kolejce wciąż mieli matematyczną szansę na awans. Musieli pokonać Politechnikę różnicą dwóch goli. I… po dwóch minutach prowadzili 2:0! Zespół wzmocniony zaciągiem z LKMP Zon Admina zaskoczył team Andrzeja Kurysa, ale mistrzowska klasa wielokrotnego medalisty LAKP wzięła górę. To Politechnika wygrała ten mecz 5:2. Ułani mogli zapomnieć o ćwierćfinale, a Politechnice każda wygrana w ostatnim spotkaniu dawała 1. miejsce w grupie, dzięki ciut lepszemu bilansowi bramek od Moore. GTW skończyło pewnym zwycięstwem 5:0 nad Drewnianym Pociskiem, co w efekcie skutkowało zajęciem 3. miejsca w grupie. Szansa na wygranie grupy przepadła dzień wcześniej przez remis z Ułanami. Zresztą, remis wywalczony w końcówce, bo to Ułani prowadzili 1:0.

W ćwierćfinałach Adampol zmierzy się z Granitem II, APP Energy z GTW, Ebe Ebe z Moore, a Marmota z Politechniką. Te mecze już w najbliższym tygodniu – we wtorek, czwartek i piątek.

Z rozgrywkami pożegnały się zespoły AzoVigors, Essenza, Ułani i Drewniany Pocisk. Żadna z tych ekip wstydu sobie nie przyniosła. Dla jednych to dobre przetarcie, dla innych możliwość aktywnego wykorzystania letniej przerwy w rozgrywkach, a dla jeszcze innych możliwość spotkania z przyjaciółmi z boiska po wielu miesiącach.

Serwis korzysta z plikow cookies w celu realizacji uslug zgodnie z polityka prywatnosci. Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookies w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.